Stałaś dzisiaj na ulicy,
W ogniu stał ten świat,
Z niego była suknia twoja ,
Obok stałem ja.
Skąd ten płomień? Powiedz mi,
Czy to nie twój duch?
Obym tylko się nie sparzył,
Słucham Twoich słów.
W ogniu wojny, kataklizmu
Przytul do mnie się
W mojej sukni zrób ostoję
Zło nie sięgnie Cię
Gdy umilkną wszelkie strzały
Wolny będziesz już
I spokojny i bezpieczny
W ogniu stał ten świat,
Z niego była suknia twoja ,
Obok stałem ja.
Skąd ten płomień? Powiedz mi,
Czy to nie twój duch?
Obym tylko się nie sparzył,
Słucham Twoich słów.
W ogniu wojny, kataklizmu
Przytul do mnie się
W mojej sukni zrób ostoję
Zło nie sięgnie Cię
Gdy umilkną wszelkie strzały
Wolny będziesz już
I spokojny i bezpieczny
Słuchaj moich słów
Yoo, wespół w zespół, czy jakoś tak :)