Poznajcie jednak największego leniucha na świecie, oto ja. Kłaniam się przed Wami i oświadczam, że przez calusieńką przerwę świąteczną nie spojrzałam nawet w stronę plecaka. Miałam zamiar przeczytać dwie lektury, nauczyć się na dwa sprawdziany z historii, na biologię, na chemię, na angielski i polski i łacinkę i zrobiłam zupełnie NIC! Cuchnie ode mnie perfidnym lenistwem i wstydzę się tego. Och, gdybym miała jeszcze jedną taką przerwę na pewno bym się uczyła (jaasne). Teraz, kiedy zostały tak de facto trzy dni, śpiący (śmierdzący raczej) leniuszek się ocknął się i ubolewa nad swym okrutnym losem ucznia, którego katują potworni nauczyciele. Biedny leniuszek.
Mam przekichane, jasna anielka.
***
Hmm, ludzie mają taki głupi zwyczaj odkładania wszystkiego na później. Nie, inaczej. Głupi ludzie mają zwyczaj odkładania wszystkiego na później. To brzmi tak bardziej prawdziwie. Mniejsza o piekielne szczegóły. Odkładamy na później wszystko, co tylko możemy odwlec, byle się tylko nie narobić.
Żałuję, że nie zabrałam się za tą naukę tydzień wcześniej. Lenistwa mi się zachciało, też coś.
Lenistwo jest jednym z grzechów głównych. Chyba pójdę do piekła.
Pozdrawiam, Kleo.
P.S: Jestem genialna. Zamiast zakuwać, piszę kolejną notkę. W takim tempie nie wyrobie się do końca świata.
+ muzyczka, która umila życie:
explosions in the sky - your hand in mine
Within Temptation - The Howling