czwartek, 13 października 2011

# 292, słonecznie, ale zimno

Ładny dzień, nie ma co narzekać. Promienie słońca przebijające się przez drzewa i zaglądające do pokoju, błękitne niebo. No czegoż więcej chcieć. Pogoda, mogłoby się wydawać, pozytywnie wpływa na samopoczucie. Zwłaszcza wtedy, kiedy można ją podziwiać przez okno, nie wychodząc na zewnątrz. Z tym dworem to już zupełnie inna sprawa. Przenikliwe zimno, mroźny wiatr na policzkach i zimne noski na wieczornych, jesiennych spacerach. Najwyższy czas wyciągnąć ciepłe kapcie, swetry, skarpetki, buciory i kurtki, moje ukochane Zmarźluchy. Zapodaję Moves like Jagger, gibam się i gwiżdżę wesoło, korzystając z ostatnich chwil w ciepłym pokoju. Czeka na mnie miłe popołudnie i uroczy wieczór w towarzystwie innym niż literaturoznawstwo, które zostało przeklęte przeze mnie. Może być chłodno, ale to wątpliwa sprawa. 
Uciekam, uciekam. Miłego popołudnia Wam życzę wesoło i dinkowo. Buziaki w pysiaki.

Dinolec.