środa, 10 lutego 2010

# 54, śnisz mi się po nocach.

Coraz bliższy dzień, kiedy w końcu się spotkamy. Czasem wydaje mi się, że mijam Cię na ulicy. Wiem, że jesteś z zasięgu mojej ręki, że już prawie Cię mam. Wiem, że już niedługo nadejdziesz i pozwolisz mi złapać tak potrzebny mi oddech.

Słodka Wolności, jeszcze tylko 2 dni...

***
Jeszcze tylko czwartek i piątek i w końcu ukochane ferie. Na dobry początek dobra zabawa w świetnym towarzystwie. Zapowiada się ciekawie. Wszystko zaczyna się układać. Nareszcie.