czwartek, 18 lutego 2010

# 57, sympatyczna wizyta.

Pobudka, śniadanko, podróż do Kancelarii Radcy Prawnego w celu bliższego zapoznania się z jakże wielbionym przeze mnie zawodem prawnika. Coraz bardziej podoba mi się przyszłość, która mnie czeka. Tony papierów mi nie straszne, co więcej - jestem zachwycona ilością przeróżnych dokumentów, które trzeba napisać, dostarczyć. Odwiedzenie Sądu Okręgowego, komornika. To wszystko coraz bardziej mnie przekonuje, że decyzja, którą zamierzam podjąć jest słuszna. Tak mi się przynajmniej wydaje. Choć sprawy zapewne są trudne, trudniejsze a to wszystko jest niesamowicie zakręcone i zagmatwane, milion dziwnych słów, które są dla mnie całkowicie niezrozumiałe, definicji, paragrafów, czuję gdzieś tam w kościach, że to coś dla mnie i właśnie to w życiu chciałabym robić.

Pozdrawiam Was z Kancelarii i życzę miłego dnia, kleo.