piątek, 12 lutego 2010

# 56, I'm like a bird!

Ahoj ahoj! Witam bardzo entuzjastycznie w przypływie euforii, którą ociekam niczym pączuś słodziutkim lukrem, od którego lepi się wszystko, co wpadnie w łapska (refleksja nad Tłustym Czwartkiem zgrabnie wpleciona w treść). Moje szczęście jest nieopisane. Zaczęłam dziś ferie! Czuję się wolna, mam nadzieję, że za dwa tygodnie będę wypoczęta, choć niestety z mniejszym entuzjazmem, jak przypuszczam. Tak będzie. Jestem wróżką. Chyba lepiej się do tego nie przyznawać, bo zostanę spalona na stosie... 
Nie ma co marudzić, to też posta sensownego dziś nie będzie, bo moje życie straciłoby sens, gdybym nie narzekała w notkach, co zdarza się ostatnio dość rzadko. Mogę tylko napomknąć zasmuconym głosem, że stopy mnie bolą od obcasów moich nowych butów (nic tak nie poprawia humoru)! Jeszcze smutniejszym głosem powiadamiam, że opuszczam na tydzień dom, a więc najprawdopodobniej postów nie będzie. Ale to się jeszcze zobaczy.
A więc wszystkim tym, co mają ferie życzę miłego wypoczynku. Wróćcie cali i zdrowi, żeby nikogo nie ubyło ani nie przybyło! A tym, którzy wracają do szkoły - tak mi przykro. 
Frunę, gołąbeczki. 

Pozdrawiam, kleo.