środa, 26 maja 2010

# 111, ale ładna cyferka.

Całkiem fajny dzień. Pomijam to, że nie umiem na jutrzejsze przyimki na angielski (słówka przełożone na poniedziałek, hahaha). Ale dostałam szósię z łacinki i jest wesoło. Nawet bardzo. Na horyzoncie pojawiła się całkiem pokaźna sumka (nieważne, hihi). Mam nawet na prezent dla Sola, yeah! Zawsze się wygrzebię! *zabójczy śmiech* Nawet z najbardziej pustego portfela. Słucham Outkast - Roses. Nastraja mnie wyjątkowo pozytywnie. Nawet nie przejmuję się moimi dziewięcioma lekcjami, które będą się niesamowicie ciągnąć, damn. I że czeka mnie masa pracy. Ale... CO NAS NIE ZABIJE, TO NAS WZMOCNI! I mam szalony plan. Kupię sobie hula hop. Kto kręci ze mną?


Odliczamy: 31
Efekt: 0

Dinka.