środa, 19 maja 2010

# 98, KAP, KAP, KAP.

Pojęcia nie miałam, że czas potrafi się tak bardzo dłużyć. Kap, kap, kap. Kropelki soli fizjologicznej i czegoś tam jeszcze sączyły się powoli, aby dać ukojenie pękającej głowie.
Komedia, wylądować pod kroplówką z powodu migreny. 
A w ogóle, to Słońce jest złośliwe! Jak  nie było, to nie było. A wtedy fajnie byłoby gdyby było. A dziś, kiedy mam potworny światłowstręt, świeci jak głupie. Wrr. Grr.
Lecę, bo mnie razi monitor. Może później coś napiszę. Jutro angolek. Jak ja się na niego nauczę!? *beczy*




Chill przy:
Cała Góra Barwinków - All nite