sobota, 1 maja 2010

# 82, dzień chęci.

Kochani, mamy maj! Maturka wielkimi krokami się zbliża - na razie na szczęście nie moja. I tak już teraz siedzę i ubolewam nad swoim podłym losem, że maturka tuż tuż.

Piękny dzień - na dworze 20 stopni, aż chce się wyleźć w końcu z chałupy i zrobić coś sensownego. Do tego majówka, którą przydałoby się spędzić jakoś twórczo. Są chęci, są możliwości  (a przynajmniej tak się wydaje). Jak się okazało, mój kompan do wycieczki niestety nie może ze mną jechać. Ok, pojadę sama. Biorę rower, siadam a TU FLAK! No jak cięż nie mogę! Człowiek ma motywację, chęci, radość, że ruszy dupsko sprzed demotów a tu flak, który psuje wszystkie plany!

Wulkanizacja zamknięta, sąsiad z pompką pojechał na majówkę. Szlag!

I tak dopnę swego. *foch*