Mój humor jest jak stokrotki. Jak go znajduję, jest pięknie, on jest piękny i cały świat wydaje się być niemal idealny. Jest tak perfekcyjnie, że nawet seler przejdzie mi przez gardło. Przynoszę mój dobry humor do domu, wkładam do kubeczka i stawiam na biurku, żeby było na co popatrzeć. I z dnia na dzień humor wygląda coraz mniej reprezentacyjnie. Schnie, więdnie, już nie pachnie tak ładnie jak wcześniej. I trzeba go bezlitośnie wywalić, bo do niczego już się nie nadaje.
Nie chcę poprawiania humoru. Chcę być sama, chcę usłyszeć ciszę. Błogą i bezinteresowną. Chcę się zatopić w muzyce i o niczym już nie myśleć. Chcę... Czego chcę? Nie mam pojęcia. Ale na pewno nie tego.
Jestem jakaś rąbniętą masochistką. Trzeba być naprawdę zdrowo porąbanym, żeby serwować sobie takie życie. I coraz bardziej mam go dość. Mam wszystkiego dość. Serdecznie dość tego całego chłamu.
Dinka.
MUZYKA:
Chylińska - Winna
Aha - Summer moved on
Bo kiedy tylko staje się
Zbyt ludzka niż byś tego chciał
Wtedy oto widzisz że
Jesteś tak jak ja
Zbyt ludzka niż byś tego chciał
Wtedy oto widzisz że
Jesteś tak jak ja