środa, 20 kwietnia 2011

# 268, last

Ostatni dzień w szkole, ostatni polski, ostatnie wrzucanie klamotów do szafki, ostatnie śmianie się na lekcji, ostatnie wszystko.
Niby powinnam się cieszyć, że to piekło się w końcu kończy. Jednak nie wszystko piekłem było. I tego będzie mi cholernie szkoda. Szkoda jak jasna cholera. Ok, ok. Koniec użalania, bo zaraz się popłaczę, a dzień się jeszcze nie skończył. Piękny mamy dzień, nieprawdaż?

Dinka.