środa, 2 czerwca 2010

# 119, ŁYSY JAK KOLANO + deficyt budżetowy!



wyśmiewacz, wyśmiewacz -> łyyysyyy jak KOLANO XD a ja mam nową grzywkę *luzer*


+

Byłam dziś w kinie (Książę Persji, kocham Cię! Ok, już nic więcej nie mówię :D), było super. Podniecać się tym filmem będę dłuuugi, dłuuuugi czas. Zdecydowałam, że jak tylko wyjdzie na DVD to kupuję go i oglądam kilka razy w tygodniu. AAA! Odjazd niekontrolowany! I ten AKTOR! *wodospad uczuć* Gapiłam się jak w obrazek do tego stopnia, że momentami gubiłam wątek, ale ciiicho *haha*. Zdecydowanie polecam Waszej uwadze Prince of Persia: The Sands of Time (okey - dokey, koniec na temat filmu, bo zostanę potraktowana laserową dzidą, hahaha!). Z Dagą głośno chrupałyśmy obrzydliwie słony popcorn i przeszkadzałyśmy ludziom dookoła. Ktoś przez cały film wyżywał się na moim  fotelu. Już chciałam rzucić w niego "potężnym stekiem wołowiny", ale ugryzłam się (boleśnie) w jęzor, kiedy zauważyłam, że to jędzowato wyglądająca opiekunka sporej grupki uczniów, która wyglądała jakby cierpiała okropnie, albo miała okres (albo oba, bo to się *niestety* nie wyklucza). Postanowiłam jej wielkodusznie wybaczyć.

W Empiku o mały włos nie umarłam, nie padłam z rozgorączkowania i totalnie potężnego podniecenia, kiedy zobaczyłam Majkelowe budziki, kubeczki a także takie same z panem Presley'em. Do tego potężna dawka muzyki, książek, filmów i zdecydowanie zbyt ubogi stan portfela *damn it!*. Stwierdziłam, że koniecznie muszę się wybrać do Alfy na zakupy. Jak tylko uzbieram pokaźny pliszek pieniędzy, który będę mogła z lekkością wydać *o naiwności!*. Może spadnie mi z nieba na głowęęę... *maślane oczka*. Ej, tam na górze! Słyszycie mnie?!

Do tego masa pięknych kwiecistych sukienek, które śnią mi się po nocach. *histeryczny płacz* 

Zdecydowanie cierpię na deficyt budżetowy. 

Kupiłam sobie za to farbę do włosów i znów będę ciemną masą. A yeah. W końcu pozbędę się tej rudej czupryny. Trufla będzie w tym sezonie hiciorem, ja to mówię. *cwaniak2*

AAA! Byłam też dziś u fryzjera. Efekt na obrazku załączonym wyżej - nowa grzywcia, dla odmiany. Już mi się znudziły moje poprzednie włosy.

Od niedzieli stoją stokroteczki i stoją i nie więdną, hejo! *wesolutki*

A teraz lecę podrygiwać przy desce do prasowania *mina zrzedła totalnie* do Madonny i Radiohead. Wyczaiłam dziś ich płytę w Empiku (Radiohead), nawet chciałam kupić, ale jak zwykle odwlekłam wszystko na później. Byle do jutra!

Dinka.