piątek, 25 czerwca 2010

# 137, maturzystka


Od dziś jestem maturzystką. Cholernie nieszczęśliwą, rozżaloną. Boli mnie ta strata. Nie sądziłam, że można tak bardzo cierpieć. 
Pamięć o Patryku pozostanie na zawsze. Tak wiele momentów sobie przypominam, kiedy razem śmialiśmy się i byliśmy wszyscy żywi. W chwili obecnej wypłakałam cały zbiorniczek łez i pozwoliłam sobie na chwilę wyciszenia. Patryku, nie gniewaj się. Oczy nie płaczą, ale serce broczy od chwili, kiedy się dowiedziałam. Tęsknię, wiesz? Bez Ciebie, Patryku, nie    b ę d z i e     tak samo.
Cierpienie przebiega po ludzkich twarzach, układając na nich przeróżne grymasy. Wielkie łzy ciekną po policzkach. Spazmy targają ciałami drobnymi i tymi silnymi. Ciche szlochy wyrywają się z piersi. Szeleszczą papierowe chusteczki, słychać przyspieszone bicie serc. Tylko tego jednego serca nie słychać. 
Wróć.