poniedziałek, 20 września 2010

# 178, po północy, jutro do szkoły, a ja nie śpię

Ale spoko, spoko. Już się kładę. Musiałam jeszcze sobie tylko zaparzyć paskudnie cuchnącą kawusię, którą o 7 zjem na śniadanie. Musiałam spakować legitymację krwiodawcy i umyć zęby.
Po przeczytaniu stu stron Chłopów mam w głowie sieczkę. Chociaż, obawiałam się, że to będzie gorsze. Otóż, TO MA NAWET FABUŁĘ! Szczerze mówiąc, wolałabym poczytać coś innego. Marzą mi się Wichrowe wzgórza albo Duma i uprzedzenie. Albo całkiem coś innego. Mam milion zaległych książek, a przez lektury nie mam możliwości poczytania czegokolwiek innego. *ehh* Chciałabym też obejrzeć jakiś film, który nie jest ekranizacją lektury szkolnej, aczkolwiek na Śluby panieńskie z Maciejem Stuhrem z chęcią się wybiorę. Dodatkowo, z chęcią wybrałabym się do teatru. A może do opery? Rozwój kulturalny -  wskazany. 
Mam masę roboty, wychodzi mi uszami, ale olać to. Życie jest zbyt piękne. 
A więc, jutro na śniadanie kawa. Kawa, kuźwa. Kawa. 
Pociesza mnie tylko fakt, że jutro mam tak mało lekcji.
Dobija, że czeka mnie masa pracy na korki, sprawdzian z biologii i jeszcze pięćdziesiąt stron tego odmóżdżacza!

H-E-L-P   M-E!
E-A-T   M-E!



Dinka.